"Prapradziadek Lucjan podobno gołymi rękoma zabił niedźwiedzia. Na Syberii. W sercu pustkowia. I w mrozie. Szymek zastanawiał się, czy nie wolałby tego nie wiedzieć. Dziadek niedźwiedzia zabił, a ty się boisz z Budzikiem wyjść na solo? Babci sprzeciwić? Z Werą być bardziej stanowczy? Za każdym razem, kiedy się czegoś obawiał, myślał o dziadku i było mu głupio. Bo dziadek. Własnymi rękoma. Niedźwiedzia. Blablabla."
Jakub Małecki, Rdza, Wydawnictwo SQN, Kraków 2017, s. 138
Książkę poleca Dyskusyjny Klub Książki w Wolsztynie